Wszystko, co chciałbyś wiedzieć wierząc, a boisz się zapytać i nie tylko ;)
Nie istnieje temat nie do poruszenia...
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum Wszystko, co chciałbyś wiedzieć wierząc, a boisz się zapytać i nie tylko ;) Strona Główna
->
Nie rozumiem, czyli...
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
INFO
----------------
Przeczytaj, proszę, zanim zaczniesz
TEMATY
----------------
Zapomniałem, czyli...
Nie rozumiem, czyli...
Bydgoszcz, czyli...
Mieścisko, czyli...
Paris, Paris...
Wszystko inne, co Cię gryzie ;)
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
randżin
Wysłany: Sob 19:11, 05 Mar 2011
Temat postu:
Ech, zagubiona...
Przecież wiesz, co Ci odpowiem. Co więcej, Ty sama to w wiesz.
Sorry, że będzie krótko: po pierwsze, jak wiesz, zakochanie to nie miłość, to stan. Po drugie, banał, ale prawdziwy i często porażający: chłop do tego tematu podchodzi zupełnie inaczej. Tym bardziej w takim wieku.
Po trzecie, pytanie, czemu się zakochałaś. Czyli pytanie o podłoże małżeńskich problemów.
A o dziecku, które zawsze najbardziej cierpi, nie będę pisał, bo też wiesz...
Pozdrawiam.
zagubiona
Wysłany: Sob 0:20, 05 Mar 2011
Temat postu: miłośc pozamałzeńska
mam męża...mam dziecko...i niestety się zakochałam...nie wiem co robic i nie wiem jak życ. Staram się z tym walczyc odo dawna ale mija drugi rok a ja nadal jestem zakochana. Nie musze chyba dodawac, że nie w moim mężu. I nie jest tak, że chodzi o seks bo o nie ma wcale z tym drugim seksu. Poprostu nagle okazało sie, że jestem zakochana i choc się staram nie potrafię przestac. Jest mi źle ale bardziej ze względu na dziecko niż na męża. I na moich rodziców...ale coż mam zrobic. Nie wiem jak życ. I staram się jak mogę. Nie spotykam się z NIM ale niestety nie potrafię o NIM nie myślec i ON o mnie też. Dodam , że nie mam lat 19 tylko 30+ i jestem kilka lat po ślubie. Nie mogę tak życ.Co ja mam robic??
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin