randżin |
Wysłany: Czw 17:13, 17 Lut 2011 Temat postu: |
|
Cóż, Monia, częściowo masz rację - tyle, że w zamyśle chodzi o coś większego, by nie powiedzieć - największego. To jest modlitwa Chrystusa o to, "by wszyscy byli jedno". Trudno by ci, którzy chcą zjednoczyć się z Kościołem Chrystusa, porzucili rodziny, które założyli PRZED przejściem na katolicyzm.
Poza tym, jak to sobie powiedzieliśmy, sam celibat nie wynika BEZPOŚREDNIO z nauki Ewangelii. Można by powiedzieć: to "wyższy stopień wtajemniczenia". Czy ci nie-celibatariusze się go pozbawiają? Nie mam pojęcia |
|